#MychoiceWibo x Viva-a-Viva Paleta cieni

Zawsze gdy twórca, którego oglądam, podziwiam i który mnie inspiruje robi coś swojego, jestem  ogromnie podekscytowana. Tak też było i w tym przypadku- nowa kolekcja WIBO we współpracy ze Zmalowana i Viva-a-Viva wywołała we mnie ogromny przypływ pozytywnych emocji. Przyznam, że dużo bardziej inspirująca jest dla mnie Zmalowana, ale kolorystyka palety Karoliny z kanału Viva-a-Viva bardziej do mnie trafia. Jeśli chcecie wiedzieć, co o niej myślę to zapraszam na post!


#MychoiceWibo to paleta, która powstała we współpracy WIBO x Karoliny Wójcik Viva-a-Viva. W środku znajdziemy 8 cieni- 5 matów i 3 błyskotki
Na zewnątrz paleta jest czarna, plastikowa, bez większych zdobień czy dodatków. Na wierzchu znajdziemy jedynie nazwę oraz autograf autorki palety- Karoliny. W środku z kolei znajduje się duże lusterko, co jest dla mnie ogromnym plusem!
W tym miejscu warto zaznaczyć, że jest to paleta, z której możecie wyjmować wkłady i mieszać je dowolnie (wkłady możecie kupić osobno, według gustu). 


Najbardziej z tych cieni zaciekawił mnie duet żółtego i niebieskiego (wpadającego w lekki fiolet). Chyba właśnie te kolory najbardziej podobają mi się w całej palecie, bo wyróżniają się na tle wszystkich drogeryjnych palet. Od dawna szukałam dobrze napigmentowanego żółtego cienia- pierwszy znalazłam u marki Miyo, a drugi...w tej palecie! Cień ma super pigmentację, jest to ciepły odcień żółci, lekko wpadający w musztardowy kolor. Mega mi się podoba, dobrze się blenduje, a kolor zostaje na powiece. Jest świetny!
Z kolei cień hm...Wam też przypomina fiołki? Mówmy na niego fiołkowy! A więc- cień fiołkowy również jest dobrze napigmentowany, lubię go na dolnej powiece solo, bo wtedy najładniej wygląda. Dobrze łączy się także z innymi kolorami, ale "czysty" najbardziej mi się podoba.

Kolejny duet to rudości- matowy, pomarańczowy, dość ostry kolor i miedź, zahaczająca już trochę o rubin. Bardzo podoba mi się to połączenie. Tym cieniom również nie mam nic do zarzucenia. Zachowują się na powiekach wzorowo.

Ciemny brąz plus złoto to kolejna para w tej palecie. Kolejna para, której nie mam nic do zarzucenia. Brąz przepięknie wygląda jako przyciemnienie zewnętrznego kącika, a złoto...taak to zdecydowanie czyste złoto, błyszczące milionem iskierek. Piękny cień!

Ostatnia para to jasny, chłodny brąz i perłowy kolor, mocno błyszczący cień. Postanowiłam tego brązu użyć także jako bronzer na policzkach i o ile kolor do tego jest idealny, to nie rozciera się zbyt fajnie. Trochę robi plamy- ale zaznaczam, że tylko na policzkach. Na powiekach bardzo ładnie się zachowuje. Błyskotka również bardzo ładnie wygląda, szczególnie w wewnętrznym kąciku czy na środku powieki. 


Podsumowując- kolorystyka palety niesamowicie mi się podoba. Można zaszaleć z kolorem, ale także stworzyć coś podstawowego i dziennego. Bardzo kobieca paleta, która myślę że przyda się także na wyjazdach, szczególnie dzięki temu dużemu lusterku. 
Matowe cienie są na 5 w mojej ocenie. Błyskotki z kolei trochę się sypią przy nakładaniu, ale to im można wybaczyć, bo błyszczą przepięknie! Nałożone na bazę do brokatu Nyx są obłędne.

Podoba Wam się ta paleta? Co byście dodały? A może jest idealna? Dajcie znać w komentarzu! 


Komentarze

  1. Ładna ta paletka, ale kolory takie nie moje więc pewnie bym jej w ogóle nie używała..

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tu jesteś! Jeśli prowadzisz swojego bloga- podaj link w komentarzu, chętnie do Ciebie zajrzę! :)

Popularne posty

DO GÓRY