Pusheen love! - Hybrydy Eveline Cosmetics

Dzisiaj Walentynki! Dlatego, mimo że jestem chora, to nie mogłam się oprzeć i zmalowałam kilka propozycji walentynkowych zdobień. 



Użyłam lakierów hybrydowych Eveline Cosmetics, których mam całkiem sporą kolekcję. Bardzo się z nimi polubiłam i można nimi stworzyć prawdziwe cuda. Zresztą, przekonajcie się sami!

Nie od dziś wiadomo, że pusheen kocha...jedzenie! Namalowałam więc pusheena- amorka, który moim zdaniem jest niezwykle uroczy i słodki. Zobaczcie tylko! Kto zostanie jego walentynką?



A poniżej "druga połówka" pusheena, czyli ciastka. Właściwie to galaktyka ciastek! 


To chyba musi być prawdziwa miłość...


Poniżej kilka innych propozycji na walentynkowy manicure.


Na koniec kilka słów o lakierach, których użyłam. Jestem absolutnie zachwycona 2 kolorami: piękny, miętowy kolor, którego użyłam jako tło dla naszego amorka to nr 305 be minty. Drugim moim faworytem jest nr 302 pink shimmer, czyli róż ze złotymi drobinkami, który możecie podziwiać na powyższym zdjęciu. Ten lakier to po prostu magia...Oto moi dwaj faworyci



Odcienie szarości posłużyły mi do namalowania pusheena i jego ciastkowej galaktyki.


Od lewej nr 301 starry night, czyli bardzo ciemny, szary kolor, z połyskującymi drobinkami- piękny jako tło do mojej galaktyki! Kolejny kolor to nr 299 storm- posłużył mi do namalowania pusheena. Ostatni kolor to nr 300 coal black, użyty przeze mnie wielokrotnie w powyższych stylizacjach. Jestem nim miło zaskoczona, ponieważ bardzo szybko się utwardza i jest mocno napigmentowany. Przyjemnie się  z nim pracowało.


Tych dwóch gagatków użyłam do stylizacji z różyczkami. Kolor nr 291 cream- jako tło, a różyczki namalowałam, metodą wet on wet, kolorkiem nr 293 crimson shine. Jest to głęboka, ciemna czerwień ze złotymi drobinkami. 

Kolor nr 291 posłużył mi również do namalowania ciastek! Jest on idealnym nudziakiem i myślę, że jeszcze nie raz będzie gościł na moich paznokciach.

A na koniec...wszystkie zdobienia pokryłam topem Eveline Cosmetics.

Top przypadł mi do gustu, bo jest dość rzadki, przez co łatwo się z nim pracuje. Nie przepadam za gęstymi topami, ponieważ sprawiają mi one trudność w równomiernym pokryciu wzoru. 

Podsumowując, lakiery hybrydowe Eveline Cosmetics na chwilę obecną bardzo mi się spodobały. Mam jeszcze kilka innych kolorów, więc za jakiś czas pojawią się nowe pomysły z ich użyciem. Z pewnością częściej będę używać swoich faworytów, ale dam też szansę innym kolorom! 

To już wszystko, czym chciałam Was dzisiaj zanudzić :D Mam nadzieję, że pusheen się Wam spodobał. Z okazji Walentynek natomiast życzę Wam prawdziwej i szczerej miłości oraz dużo uśmiechu! 
Pozdrawiam 💗


Komentarze

  1. Ten kotek jest mega słodki <3

    www.windowtothebeauty.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie sądziłam, że można tak pięlnie malować na paznokciach! Rzucam wyzwanie i następnym razem spróbuj zrobić Gudetame 💖

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo skoro wyzwanie to chętnie się podejmę jak tylko będę miała chwilę czasu ^^ <3

      Usuń
  3. Ale masz talent! 💥 Mega kociak 💕

    OdpowiedzUsuń
  4. Jest przesłodki! Bardzo mi się podoba :) Sam Pusheen amorek wyszedł genialnie, ale piękne są też te delikatne serduszka na miętowym tipsie! A lakiery Eveline bardzo lubię tradycyjne. Hybryd nie próbowałam ;) I ja też kiedyś malowałam Pusheena: https://www.malinaila.pl/2018/06/paznokcie-pusheen.html :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że tu jesteś! Jeśli prowadzisz swojego bloga- podaj link w komentarzu, chętnie do Ciebie zajrzę! :)

Popularne posty

DO GÓRY